Forum www.ragdollowo.fora.pl Strona Główna www.ragdollowo.fora.pl
Ragdollowo, Ragdoll forum, Zapraszamy na PRZESYMPATYCZNE, oryginalne i niezależne forum o kotach:) Koty Rasy, Ragdolls Fora, Kot, Ragdolle, Ragdol, Ragdolli, Ragdoli, Ragdollach, Ragdolach, o, kocie, rasy, kociaki, mioty, hodowla, kocięta, club, klub,
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pytania laika
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ragdollowo.fora.pl Strona Główna -> Pytania laika
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hania




Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 22:40, 08 Wrz 2009    Temat postu: Pytania laika

Witam wszystkich serdecznie. Zamierzam kupić ślicznego, malutkiego ragdolka. Do tej pory chodowalam różne (czasem dziwaczne Mruga ) zwierzęta, ale nie mialam jeszcze do czynienia z kotkiem, zwlaszcza rasowym. Kotek ma być podopiecznym mojego 7-letniego synka. W związku z tym mam mnóstwo pytań i wątpliwości.
Chcialabym przed odebraniem kici przygotować podstawowe rzeczy typu: kuweta, jedzenie itp.
Proszę o wskazówki, jakiego typu pokarm powinnam kupić 4-miesięcznemu kocurkowi. Chodzi mi dobry jakościowo pokarm, konkretnie o podanie nazwy firmy, rodzaj pokarmu.
Druga sprawa związana jest z moimi obawami o zapachy, jakie kotek pozostawi po sobie z kuwecie (jeśli oczywiście nie będzie przebiegly i nie zalatwi się gdzie indziej, o zgrozo!). Przeglądając ofertę sklepów, wyczytalam, że można kupić kuwety z filtrami węglowymi. Nie wiem, czy rzeczywiście są one godne polecenia, czy tylko dobrze zareklamowane, a może jest coś lepszego? Jakiego rodzaju żwirek kupić, który jest najlepszy?
Trzecim, męczącym mnie problemem, jest sierść. Czy jest jakiś środek zmniejszający wypadanie sierści. Może to glupie pytanie, ale 4 lata temu mialam psa dalmatyńczyka, po którym do tej pory znajduję sierść. Wiem tylko, że są jakieś odżywki, ale nie znam szczególów.
Czy kotka można nauczyć drapania tylko drapaka, a nie ścian i kanapy?

Wystarczy, że popatrzę na zdjęcia wszystkich pociech na forum, a moje obawy ulatniają się w sekundę. Wszystkie kotki są milutkie, slodziutkie i piękne, a najkochańszy jest oczywiście mój malutki kicio.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elizabeth Dolls




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 2162
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:48, 08 Wrz 2009    Temat postu: Re: Pytania laika

hania napisał:
[color=blue]
Trzecim, męczącym mnie problemem, jest sierść. Czy jest jakiś środek zmniejszający wypadanie sierści. Może to glupie pytanie, ale 4 lata temu mialam psa dalmatyńczyka, po którym do tej pory znajduję sierść. Wiem tylko, że są jakieś odżywki, ale nie znam szczególów.


Witaj Haniu

Na siersc jest rewelacyjny srodek "KERABOL" po nim siersc jest ładna a takze duzo mniej jej wypada .

Podawanie regularne i juz po klopocie

Co do karmy to najlepszy jet ROYAL CANIN weternaryjny (czyli taki który kupisz tylko u weta )

Dzieki niemu kot wyglada wspaniale nie ma biegunek itd a przede wszystkim smakuje pupilowi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
manson2




Dołączył: 04 Wrz 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 8:17, 09 Wrz 2009    Temat postu:

W takim razie teraz garstka odpowiedzi:

- w kwestii - kot i dziecko - Nasz rag Homer - został przygarnięty, gdy dzidzia miała 2 lata - pamiętam straszenie dziadków - podrapie dziecku twarz i bedą ślady do końca życia, niech obsolutnie nie leży koło dziecka bo się do gardła rzuci i udusi a wogóle to kot jest dzika bestią i krzywdę zrobi. Rzeczywistość ragdolowa okazała się zupełnie inna. Około godziny
21 kocio zaczyna krążyć koło sofki naszej dzidzi i zagląda, że już pora spać a jej tam jeszcze nie ma i nie ma się koło kogo położyć, daję się przeciągnąć za ogon przez całe mieszkanie jak pluszak jakiś a nie żywy stwór, jak ma dość to po prostu ucieka ale absolutnie nie wystawia pazurka (kłot ma rok i 3 m-ce). Do tego nie szczeka jak szalony pies sąsiadów więc jest zupełnie cichutki i czasem nie wiadomo, że wogóle jest.

- kuweta i zapachy - używamy zwykłej kuwety - chyba już nawet odrobinę za małej, chcoć jak widać kotu nie przeszkadza. Nie widzimy potrzeby zmiany kuwety na jakieś specjalne z filtrem. Moja żona wywodzi się z rodziny psiarzy (zawsze było kilka piesków na podwórku). Teście mówili - będzie wam sikał po domu i bedzie smierdziało. Teraz jedziemy w gości i żona mówi - ale tu śmierdzi - zwłaszcza jednym rozpłodowym shih-tzu. Podsumowując - kuweta zwykła, do tego obowiązkowo!!!! (to recepta na zapachy) żwirek silikatowy, który wygląda jak tłuczona szyba samochodowa hihihi (cena koło 15 zł za 3,8 litra - zużywamy na Homera około 3 w m-cu) i regularne i natychmiastowe usuwanie "twardszych" odchodów (normalne - ludzkie kupki spuszczamy natychmiast bo hm... przepraszam za wyrażenie - śmierdzą - kocie i psie też więc to nic nienormalnego :)) nie polecam żadnych innych żwirków bo ani piach ani żadne inne wióry nie chłoną wilgoci i zapachu w taki sposób jak silikat (sprawdzone osobiście). Poza tym Homer to kot do wykastrowania i mimo że nie jest jeszcze wykastrowany to nie znaczy terenu, fakt braku kastracji odbija się wyłącznie na zmianie zapachu moczu, czuć to jednak JEDYNIE PRZY WYMIANIE zuzytego żwirku jak go się z kuwety wysypuje - ale ma to miejsce tylko 3 razy w m-cu i przy odpowiedniej wprawie da się smrodku uniknąć, po kastracji mocz ma nie śmierdzieć kocurem.

- karma - karmiony jest Hillsem z puszek i suchym Caninem kupowanym w sklepie ZOO (żaden wet u nas nie ma Royala w lecznicy są natomiast zawzięci Hillsiarze, wciskający kilku kilogramowe prawie przeterminowane worki karmy przy byle okazji bo wszystkie inne są beeee...) - jako kociak jadł Royal Kitten do około 10-tego m-ca a potem co popadnie byle z Royala :) i w mniejszych paczkach, bo karma to karma i jak za długo nie jest sterylnie zamknięta to nabiera wilgoci jak ludzkie musli czy płatki (a takich "kapci" nawet człowiek nie lubi)

- sierść - dla mnie to włosy nie sierść - gładkie mięciutkie włoski... kot jak każde zwierzę okresowo gubi futro, nasz Homer miał niedawno okres strasznego linienia (może to młodzieńcza wymiana futra - w tym czasie wybarwił się na obecny kolor) więc jak każde zwierze czeka go linienie wiosenne i jesienne. Futra możesz się spodziewać, radzę na okresy linienia kupić rolkę do czarnych ubran jeśli chcesz go w tym czasie bardzo tulic :) natomiast sam rodzaj gubionego włosa jest tak charakterystyczny, że absolutnie zaden odkurzacz nie powinien miec problemu ze zdjęciem futerka z dywanu, włosie RAGA nie wbija się w materiał, bardziej przypomina zalegające "koty z kurzu" - a że RAGI to głównie koty nizinne, więc futro będzie tylko na podłodze i dywanie ewentualnie na fotelu, KERABOL - kupiliśmy, użyliśmy raz i stwierdziliśmy, że nie jest nam w sumie niezbędny, kot za bardzo też go nie tolerował (nie smakował mu chyba :) więc wyliniał sobie w swoim czasie sam :)

-drapaki i inne takie - Homer nie drapie!! nawet swój drapak drapie jakby od niechcenia, ostatnio nawet nie drapie drapaka tylko rano rozprostowuje kości na balustradzie od balkonu (balustrada kryta "słomianką" z wikliny), dla pełnego obrazu sytuacji napiszę tylko że posiadamy w domu skórzane meble w stanie idealnym. Jedyne ślady pazurów mogą zostać, gdy małe kocię będzie urządzać rajdy po domu i z nieuwagi ( a właściwie troski o swoje bezpieczeństwo) wyciągnie pazurki wskakując np na fotel, ale to są grzeszki młodości :) młode psy często obgryzają nogi od taboretów czy kapcie więc na jedno wychodzi :)

- samotność - kot jak to kot, lubi sobie poleniuchować i z natury śpi po 14-16 godzin z przerwami na jedzenie :) woli pewnie natomiast leżeć we 2 koty Mruga nasz Homer jest sam i znakomicie daje radę ale zastanawiamy się nad towarzyszem - choć jak sama wiesz RAG-i tanie nie są... a nie będzie to inny kot niż RAG...

POZDRAWIAM - mam nadzieję że rozwiałem wątpliwości - gratuluję wyboru rasy - i przypominam - kot rasowy to wyłącznie kot z rodowodem!!! tylko rodowód gwarantuje występowanie cech danego gatunku zwierzęcia i zapewnia nas, że możemy oczekiwać tego, za co zapłaciliśmy, nie dla papieru a dla naszych oczekiwań. No chyba, że znamy chodowcę osobiście, nie zależy nam na wystawach a ponadto wiemy, że kupujemy prawdziwego RAG-a a nie mieszankę z czymś bliżej nieokreślonym, co na pierwszy rzut oka przypomina RAG-a umaszczeniem Mruga My daliśmy się raz w życiu złapać na persa (z polecenia kuzynki żony), który dzisiaj jest nie wiadomo czym - chyba perso brytem i do tego przyznam szczerze posiadającym pewne kocie błędy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aneta
Administrator



Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 9976
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Frankurt/O

PostWysłany: Śro 10:23, 09 Wrz 2009    Temat postu:

Witam cieplutko

manson2 wspaniale opisał, jak to u nich jest. Ja napiszę moje doświadczenia :)

Rag i dziecko – ja hodowca ma dzieci/dziecko w domu, to kotek będzie przyzwyczajony do miętoszenia. Najlepiej poinformować hodowcę, że w domu jest dziecko i w jakim wieku. Benji znał dzieci – bo przez piątkę hodowcy miętoszony był. Jak go brały dzieciaki znajomych na ręce to wszystko mogły z nim zrobić. Patrzyłam zafascynowana na takie momenty. Nie ma szans, żeby ragdollek podrapał.

Kuweta – mam zakrytą z filterm węglowym i sobie chwalę. Filtr węglowy to jednak nie wszystko, nie jest cudem techniki i nie będzie absorbował stuprocentowo zapachów. Filtry są do wymiany co 3 miesięce. Ogromny plus zakrytej kuwety, to że kotek zakopując większe potrzeby nie rozsypie żwirku wokół kuwety. Dobrze mieć też matę pod kuwetę, z przodu zakrytej kuwety. Kotek po wyjściu ma często łapki w żwirku i stając na tą matę, zostawia go na niej a nie roznosi po całym domu. Na początek tak z tydzień, dwa, zostawiłabym krytą kuwetę otwartą. Niech się przyzwyczaja, dla niego będzie wszystko nowe. Jak już będzie kojarzył, że tam miejsce do załatwiania potrzeb, można tak po 2 tyg. nałożyć przy nim najlepiej - żeby widział - część krytą. Można spróbować od razu z klapką, pokazać niech sobie wejdzie, nie zmuszać tylko. I tego dnia go obserwować. Jak będzie stał przed kuwetą i nie będzie wiedział jak wejść ręką podnieść klapkę. Czasem od razu kotek pojmuje o co chodzi, czasem nie. Wtedy na kolejny tydzień zdemontuj klapkę.

Żwirek - Co do zapachu, to stwierdzam po wyprobowaniu masy różnych żwirków, że żwirek jest najważniejszy.

Silikatowy - Też używałam silikatowego, ale na dwa koty, nie sprawdza się. Na jednego jak najbardziej, tylko trzeba go dużo wsypać i na bieżąco qpki wyrzucać. Super chłoną zapach, szybko wyparowuje wilgoć. Bezzapachowe i wydajne.

Zbrylające - Są też fajne zbrylające, ja odradzam przede wszystkim "Benka". Jak koty wychodziły to tym benkiem pachniały=nieprzyjemny to był zapach. Był porównywalny do nieprzyjemnego silikonu. Intensywnie było czuć, że kot był w kuwecie. Używam teraz zbrylającego z puderem dziecięcym. Koty wychodzą pachnące tym pudrem i mocno klumpy siuskowe robi. Minus zbrylającego, trzeba siuski wyrzucać do kosza, bo spłukane mogą zatkać odpływ w kibelku... (mam specjalne woreczki kupione na te siuski). Przy zbrylającym trzeba też uważać i wypróbować czy wchodzi w łapki, w te włoski. Koty liżą i ten zbrylający dostaje sie do żołądka, i często koty wymiotowują po nim, a myśli się że to przez kłaki i większe ilości mogą zalegać w żołądku, przez co problemy z wypróżnianiem później i bolący brzuszek.

Ekologiczny - Są też ekologiczne, bardzo fajne jak się ma kuwetę w łazience. Ciach na łapatkę, do kibelka i spłukanie. Będziesz musiała sobie wypróbować i wybrać najodpowiedniejszy dla Ciebie i dla kota. Przeważnie koty lubią dużo żwirku, nie na dnie. I to też lepsze dla ciebie, bo siuski, nie przykleją się do kuwety.

Na początek, spytaj hodowcy, do jakiego żwirka w domu przyzwyczajony. Kup ten sam, i po wykończeniu tego worka, jak kotek się przyzwyczai gdzie stoi kuweta, nie powinno być grymaszeniapo zmianie na inny żwirek. :)

Jedzonko - to samo z jedzonkiem. Spytać hodowy, co wcinał koteczek w domu. Po przyjezdzie do Waszego domku, dawać przez okres aklimatyzacji tylko to jedzonko. Bardzo często mały kociak, po zmianie domku pierwsze 2 dni ma luźną qupkę. Jest to normalne, zmiana otoczenia, nowe inne niż w domu bakterie, system immunologiczny musi się przyzwyczaić i do tego było nie było malutki stresik. U Raga raczej nie widoczny, bo zwiedza, biega, bawi się od razu po przybyciu do nowego domku. No chyba, że u hodowcy nie było lub była mała socjalizacja. Jeżeli biegunka się będzie utrzymywać dłużej niż kilka dni, to dla małego kociaka niestety niebezpieczne, bo się odwadnia taki bardzo szybko. Ja po wizycie u Weta stosowałam probiotyk do regulacji flory bakteryjnej i biegunka przeszla szybciutko. stosowałam u kociaka 4 razy dziennie - zlizywał szczyptę z ręki. Ten probiotyk to Lactacyd (mam go ciągle - bo nigdy nie wiadomo). Pani weterynarz na forum pewnie też od razu poradzi, jak jakieś wątpliwości będą, od razu pytać w wątku porad weterynarza :)

Sierść – Ragi to koty półdługowłose. Nie ma szans, żeby nie było sierści w domu. Ogromnym plusem, jest miękka struktura włosa tych kotów. Nie są właśnie twarde jak to napisał manson2, są podobne do puchu i względnie łatwo można ściągać z dywanu czy wykładziny. My kupiliśmy do odkurzacza świetną nakładkę , która z dywanów szybko ściąga włoski. Jak zaczął sie okres lnienia (linienie jest dwa razy w roku, wymiana sierści z letniej na zimową i odwrotnie, jesienią i wiosną w marcu), włosy zaczynały się sypać z kota, pociągnęło się ręką i włosy fruwały. Weterynarz mi polecił Kerabol (na zdrową skórę, sierść) i wypadanie jak ręką odjął. Miałam używać tylko dwa 3 tyg. w okresie lnienia, ale jak zobaczyłam jak super sierść się po nim zrobiła to kontynuuję do dziś. Tyle, żeby efekty było widać trzeba stosować regularnie, codziennie. Znajomi nie mają cierpliwości i stusują tylko przed i w trakcie okresu lnienia. Są dla kota niezbyt smaczne, ja dodawałam do mokrego jedzonka a teraz jak jedzą tylko suche weterynaryjne, to codziennie kilka kropelek na łapkę wsmarowuję. Od razu zabierają się do czyszczenia łapki, bo „coś na niej jest” i wylizują go.

ufff :)

Super, że synek będzie miał kociego towarzysza :) Ragi są niesamowite Wesoly Czekamy z niecierpliwością na zdjęcia i na relacje jak już kotek będzie u Was w domku


Ostatnio zmieniony przez Aneta dnia Pią 12:59, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
manson2




Dołączył: 04 Wrz 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:28, 09 Wrz 2009    Temat postu:

Hmm.. wariantu z łapką nie sprawdzałem - chyba sproboję :) Jak się uda - będę podawał kerabol. Lactacid, Lacid - jak i wszystkie tego typu środki zawierają pałeczki kwasu mlekowego - jest bez recepty, łykac można nawet i samemu hihi :) można kotu w ostateczności podać jogurcik jakiś byle z kulturami bakterii albo actimel nawet :) kot 12-tyg już jest raczej zsocjalizowany i jeśli miał normalnego chodowcę - będzie gicior :) (Pozdrawiam Elu) Zgadzam się że karmę trzeba kontynuować i stopniowo przechodzić na inną (jeśli trzeba). My stosowaliśmy do dorosłości wyłącznie jedną karmę - Kitten z Royala i było w porządku, raz daliśmy sie wetowi naciągnąć na Hillsa i Homerowi połamały się wąsy...

Ostatnio zmieniony przez manson2 dnia Śro 12:35, 09 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aneta
Administrator



Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 9976
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Frankurt/O

PostWysłany: Śro 13:36, 09 Wrz 2009    Temat postu:

Super rady Coś ty nie wiedziałam, że jednak Hilton taki słaby. Jednak skoro się wąski łamią po nim, to faktycznie czegoś brakuje w składzie.
Tak, te probityki sama łykam, w aptece bez recepty można kupić (w kapsulce, ją sie odkręca i jest proszek dla kota). Jogurt naturalny też daje czasem po łyżeczce, mlaskają aż miło.

Ta sprawa z łapką, jest super. Szybki i skuteczny sposób. Kot nie ma wyjścia, to czyścioch i nie pozwoli że coś na łapce mu inaczej pachnie. Wyliże dokładnie to miejsce. Tyle że, trzeba koniecznie wmasować te kropelki w futro, bo pierwsze co zrobi to będzie trząsł łapką, żeby wytrzepać to coś na łapce
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aneta
Administrator



Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 9976
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Frankurt/O

PostWysłany: Śro 14:05, 09 Wrz 2009    Temat postu:

c.d. Teraz bardziej konkretniej

Dla 4 miesięcznego ja używałam na początku RC kitten 36 – do kupienia w każdym zoologicznym.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tego używała hodowczyni, od której mam Benjego, to i ten sam do jadł u nas pierwsze dwa tyg. do ukończenia paczki (teraz hodowczyni karmi ulepszoną wersją kittena, bogatszą w składniki, kittenem wersją weterynaryjną).

Po ok. dwóch tyg. przestawiłam się na wersję weterynaryjną Royal Canin Weaning + Digest (4 weeks - 4 months, czyli do 4 miesięca. Zdziwiłam się, że znalazłam w sklepie, jak swego czasu szukałam, to nie było szans kupić tej karmy w internecie. Tylko u WET-a można było.
[link widoczny dla zalogowanych]

Od 4 miesiąca ulepszoną karmiłam karmą też z linii wet. dla młodzieży, od 4 miesąca -do kastracji „growth”. To zoologiczna wersja w linku, ale jest jeszcze ta weterynaryjna.
[link widoczny dla zalogowanych]

Odradzam tanie karmy diskontowe. Jeżeli już to w zoologicznym :)

A od od 7/8 miesiąca karmię, też wersją weterynaryjna, RC young male from castration-7 years.
Ooo dziwne, tej karmy w necie nie znalazłam..

Kotek od roku dostaje coraz dłuższej siersci, i wylizując się może zakłaczyć. Są pasty specjalne, żeby kule włosowe uprzątnąć z żołądka: Bezopet
[link widoczny dla zalogowanych]
(do kupienia u weterynarza) lub tańszy Gimpet lub inne w tym linku. Moje bezo-pet nie ruszą, za gimpetem przepadają. Stąd u nas Gimpet.
[link widoczny dla zalogowanych]
(obie mają w składzi witaminki).

Najlepsza jest trawka, lub papirus. Kotek może podgryzać jak boli go brzuszek, tyle że wtedy jak się jej porządnie naje, zwraca treść żołądka. Dla nas to nieprzyjemne, dla kota to ulaga. Trawą reguluje sobie sam problemy z kłakami w brzuszku.

Karmy suche jak wspomniał manson2, najlepiej mieć zawsze szczelnie zamknięte aby zniwelować wilgoć i utratę aromatu. Przy karamieniu suchą karmą kotek musi mieć dostęp do wody, najlepiej w szklanym, porcelanowym lub metalowym pojemniczku. Plastik odradzam, z własnego doświadczenia.

Drapanie – Benji po wyjściu z kontenerka, od razu chciał sobie podrapać. Wzięłam go szybko przystawiłam do drapaka i zaczął tam drapać. Jednocześnie głaskałam go, i mówiłam: grzeczny kotek, coś w tym stylu. Po jakimś czasie wrócił w te same miejsce. Oczy mielismy jak spodki z TZ-tem :verybigsmile: . Naszego poprzedniego kota za chiny nie mogliśmy nauczyć drapania w jedno miejsce. Odkąd kupiliśmy drapak, używany jest nie do wylegiwania się na nim a do drapania właśnie. Kinguś jak przybył do nas pótora roczny kotek, to odrazu pobiegł w stronę drapaka i stojąc na tylnich nogach go drapał. U niego co najlepsze nawet nie musieliśmy go uczyć drapania w właściwym miejscu. Nie ma u obydwóch czegoś takiego, żeby drapały meble, fotele, pufy czy nawet oparcia krzeseł – jak to robił nasz poprzedni kot, są dwa miejsca na drapanie drapak duży i drapak mały - i tylko tam drapią. Do tej pory dla mnie niepojęte, że kot może drapać w wyznaczonych miejscach :)

żwirek

żwirek drewniany – na początku, w pierwszym tyg. (taki miał w domu)
[link widoczny dla zalogowanych]

Silikonowy jakie używałam i do polecenia, przy jednym kotku, ten użyłam jeden raz, zupełnie ok
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Silikatowy – nie zbrylający, ten ma nie kruszynki, a kuleczki silikonowe. Przyjemny dla poduszek kota, ale jak mi po domu kilka kulek leżalo i gołą stopą w taką kulkę wdepnęłam, nic przyjemnego. Do tego jak się zamiata, to toczą się i ciężko je złapać.

[link widoczny dla zalogowanych]
Z silikonowych, najczęściej używałam ten, bo u nas w zoologicznym, zawsze był.

[link widoczny dla zalogowanych]
Żwirek – obecnie jakiego MY używamy, z pudrem dziecięcym. Na dwa koty wydajny, przyjemnie pachnie i koty też, klumpi jak należy i wydajny.

Piszcie jakich wy używacie, czym karmicie, jakie Wasze doświadczenia i co polecacie , hania będzie mogła coś wybrać dla siebie, tj. kotka Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joanna i Harley




Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 1148
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 16:04, 09 Wrz 2009    Temat postu:

Koty faktycznie drapią w jednym wyznaczonych miejscach. Ragi to duże koty, dlatego od razu, by nie wydawać kilka razy pieniedzy na drapaki z ktorych kot wyrosnie dobrze jest kupic drapak, ktory tube do drapania bedzie mial jedna dlugosci najlepiej 100 cm. Wiem z doswiadczenia, ze kot wtedy moze sie porzadnie wyciagnac i nie bedzie szukał innego miejsca.

Polecam drapaki Rufi [link widoczny dla zalogowanych] Są drogie, ale nie do zdarcia, poza tym mozna zaprojektowac wlasny drapak i go na drugi dzien wyceniaja. Praktycznie wszyscy hodowcy je kupuja, a to coś znaczy- ich jakość jest niesamowita. Tam jest tez duzo informacji o tym jaki powinien byc wlasciwy drapak, wiec polecam lekturę

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ja kupiłam taki drapak Trixie i nie jestem z niego zadowolona. Jest dla Harleya za mały, po jakimś czasie zaczyna się chybotać. Wykończenie dobre (nie to co rufi, ale jest ok), taka powiedzmy srednio-wyzsza polka. Myslę o tym by wymienic słupek na dluzszy, pozbyc sie domku (moj nie lubi budek, choc ta bardzo duza i nadaje sie dla ragdolla), ale i tak pozostaje malo miejsca do siedzenia dla kota! NIE POLECAM (najwyzszy slupek ma 50 cm). kot wyrósł i ma za wąską pólkę do siedzenia.

[link widoczny dla zalogowanych]

Włosy zbieram TAŚMĄ KLEJĄCĄ, taką szeroką ze sklepów budowlanych. Jest 10 razy wydajniejsza niż rolka i kosztuje tyle samo mniej! Efekt murowany :)

Kuwetę od razu polecam kupić dużą i nie sypać więcej jak 4 cm, bo sie zwirek pod kotem zapada i moze nie chciec do niej wchodzic jak ma grząsko. Mój kot nie lubi zamykanych kuwet, woli otwarte, bo mu mniej śmierdzi (w zamknieciu sie zapach kumuluje i kot moze nie chciec wchodzic, ale to bardzo indywidualna sprawa).
Kot tobie powie jaki chce zwirek. Taki jak jemu będzie pasował :)

Osobiscie nie polecam drewnianych bo mi to strasznie smierdzi! Ja nie daje rady.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joanna i Harley




Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 1148
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 16:08, 09 Wrz 2009    Temat postu:

Dopisuje sie do szklanych lub metalowych misek. Plastikowe sa ogolnie nie najlepsze. Moj Harley rok pil z plastikowej, teraz nie chce w ogole stamtad! A czysciutka jest. Nie wiem dlaczego, ale z plastikowej nie chce pic.

Moze ktos madry bedzie wiedzial dlaczego?


PS. Aneta, co to znaczy że się żwirek klumpi?


EDYCJA: BARDZO WAZNA SPRAWA:

Mój Harley to potworny czyścioch i muszę mieć dla niego dwie kuwety obok siebie. Do jednej robi Q, do drugiej siusia. Niedawno mialam problemy z sikaniem poza kuwetą i nie wiedzialam dlaczego, teraz wiem, że to nie wina kota, tylko my nie rozumiemy ze on chce powiedziec ze robi obok bo mu nie pasuje np.:

- kuweta nie wyparzana raz w tygodniu
- juz tam zrobil Q, wiec nie bedzie robil siku tam gdzie mu smierdzi nawet w zakopanym zwirku
- za duzo zwirku
- za malo zwirku
- jest jedynakiem wiec bedzie wybrzydzal z powyzszym

Ja wysłalam Harleya do Anety na wakacje i tam przy dwóch kotach nie przeszkadzało mu ze jest cos w kuwecie, chcial tez się "dopisać". Ani razu tam nie zrobil poza kuweta, a u mnie tak! Odkad mam dwie kuwety nie bylo problemu.
Wreszcie zrozumialam swojego kota :)


Ostatnio zmieniony przez Joanna i Harley dnia Śro 16:13, 09 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aneta
Administrator



Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 9976
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Frankurt/O

PostWysłany: Śro 16:30, 09 Wrz 2009    Temat postu:

Joanno świetne rady :)

Joanna i Harley napisał:
Nie wiem dlaczego, ale z plastikowej nie chce pic.

Moze ktos madry bedzie wiedzial dlaczego?

Ja też ciekawa czy ktoś wie dlaczego koty wybierają wszystko tylko nie plastik - jak mają wybór... Plastikiem im pachnie?? :) Nie mam zielonego pojęcia Smutny Ale jedno wyczytałam, że plastik często myty i szorowany, "ściera się", są maluśkie żłobienia na powierzchni, gdzie mogą się szybciej bakterie i inne paskudstwa zagnieździć - i dlatego są mniej higieniczne przez to, ale ja czekam na mądrzejsze wytłumaczenia :verybigsmile: Niech ktoś napisze plizz jak to jest z tym plastikiem

Joanna i Harley napisał:
PS. Aneta, co to znaczy że się żwirek klumpi?

:)


się rozpędziłam, my zawsze tego określenia w domu używamy. To słowo to Klumpstreu - żwierk zbrylający, i te siuski zbrylowane to właśnie Klumpen. Nieświadomi trochę przejęliśmy, bo tak na paczce napisane. Aż się zdziwłam twoim pytaniem. Dla mnie/nas te siuski od kilku lat to klumpy, i zbrylowanie, klumpienie albo klumpowanie. I do tego ciężko było wymawiać siuski zbrylające, zbryłki? i szybko się przyjęł u nast to określenie. Nawet nie przyszło mi to do głowy, że w polsce takie słowo nie istnieje.


Ostatnio zmieniony przez Aneta dnia Śro 17:19, 09 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joanna i Harley




Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 1148
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 18:46, 09 Wrz 2009    Temat postu:

HEHE! KUPUJE!!!!

od dziś też będę na to mówić KLUMPY :)


Co kraj to obyczaj- czytaj co region to inaczej sie mowi :) Jak kiedys jezdzialm do Poznania to slyszalam rozne slowa albo zwroty ktorych nie rozumialam: guzełki, albo "ale klara wali" (supełki, ale świeci słońce). Była tego cala masa, ale nie pamietam wiecej Smutny

Klumpy bardzo mi sie podobają. To znaczy słowo, nie rzecz :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aneta
Administrator



Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 9976
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Frankurt/O

PostWysłany: Śro 18:56, 09 Wrz 2009    Temat postu:

Joanna i Harley napisał:
"ale klara wali" (ale świeci słońce).

:verybigsmile: :verybigsmile:

Joanna i Harley napisał:
Klumpy bardzo mi sie podobają. To znaczy słowo, nie rzecz :)

oki uff, pocieszyłaś mnie, bo mi głupio było na maxa Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hania




Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 0:30, 10 Wrz 2009    Temat postu:

Baaardzo dziękuję za gigantyczne ilości rad i cennych uwag . Nie spodziewalam się takiej szybkiej reakcji. Szczególnie cenne są dla mnie podane adresy internetowe, nazwy produktów. Dzięki temu nie stracę czasu na szukanie ich. Jesteście super
Co do kuwet, mój synek zobowiązal się regularnie sprzątać kuwetę, ale znając jego "slomiany zapal", obowiązek po czasie spadnie na mnie. Niedawno moja niespelna 2-letnią córeczka skończyla z pieluchami i bardzo się z tego powodu cieszę, bo to bylo obrzydliwe. Do ostatniej pieluchy mialam duże opory. Tak więc mój kotek nie będzie mial tak dobrze, jak Harley i będzie niestety korzystać z jednej kuwety, hi, hi, hi....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
manson2




Dołączył: 04 Wrz 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 7:26, 10 Wrz 2009    Temat postu:

Jedna kuweta przy jednym kocie też napewno da rade :) Homer waży 7,5 kg a ma kuwete stosunkowo niedużą i sam zorganizował sobie w niej miejsce :) Podzielił ją na 2 części i z jednego końca robi jedno, z drugiego drugie... Najbardziej dowcipne jest to, że "cięższy towar" gubi wtedy, gdy rano przed praca idziemy do łazienki na poranna toaletę lub wieczorem, zawsze i wyłacznie wtedy, gdy ktoś zaczyna korzystać z wanny/prysznica... Sytuacja ciekawa - może go mobilizuje szum wody?? Jest to dobre o tyle, że od razu mozna zareagować i usunąć co trzeba na poczekaniu i smrodków nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
renia78




Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 8:00, 10 Wrz 2009    Temat postu:

można też popsikać drapak koci miętką(każdy sklep zoo) ale mój Muniek nie bardzo reaguje na nią i nie bardzo wie do czego służy drapak, za to bardzo sprawdziły sie skrawki wykładzin które można kupić(ok 5zł) albo dostac za darmo(zależy od sklepu) w sklepach typu KOMFORT, jak tylko połżyłam te mini wykładziny od razu wiedział do czego one służą i jest spokuj choć nigdy niczego nie zniszczył Wesoly

Ostatnio zmieniony przez renia78 dnia Czw 8:01, 10 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ragdollowo.fora.pl Strona Główna -> Pytania laika Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin